Aktualizacja 30.12.2021
Zapraszam do czytania.


BLOG O TEMATYCE ITAHINA
Autor: Sharona

14.09.2020

Rozdział 9

Celem każdej gry jest wygrana. Jeśli nie zależy ci na wygranej, bez sensu jest walczyć.
Rachel Hawthorne – Blask księżyca

Niebo zrobiło się granatowe i rozgwieżdżone. Wiał chłodny, smagający jak bicz wiatr.
Deidara rozpalił ognisko. Drewno trzaskało cicho.
Hinata padła ze zmęczenia. Niemalże ciągle trenowała Byakugana i robiła sparingi z Deidarą, a tego dnia przeszukała prawie cały klif. Hyūga rozłożyła dla siebie śpiwór i starała się zregenerować przed walką.
Itachi siadł przy Hinacie. Wplótł blade dłonie w jej granatowe, długie włosy i delikatnie pogłaskał ją po głowie. Dziewczyna mruknęła przez sen.
– Lubiłem tak głaskać Sasuke, gdy ten spał. Wyglądał wtedy tak niewinnie – wyszeptał.
Światło ognia tańczyło na ich twarzach.
– Hinata przypomina ci go?
– Pod pewnymi względami – odpowiedział. – Sasuke też pragnął być zauważony, otrzymywać komplementy i czułość. Był przy tym szczery i dobry.
Deidara nie znał Sasuke, ale wiedział o Itachim więcej niż Hinata.
– Ona zna prawdę o tobie?
– Nie – odparł od razu. – I lepiej, żeby się nie dowiedziała – przyznał.

***

Hinata została obudzona na krótko po północy. Westchnęła, skierowawszy spojrzenie na rozbijające się o skalisty brzeg fale. Były uspokajające.
Morze szumiało. Księżyc odbijał się w wodze. Poczuła zimny wiatr i krople wody na swojej twarzy. Na północy kraju mocniej czuła niskie temperatury.
Po chwili spuszczali się na linach. Nie mogli pozwolić na to, aby ktoś w tak łatwy sposób jak wykrycie chakry mógł ich zauważyć.
Weszli do groty w skale. W tunelach w głębi znajdowały się fluorescencyjne minerały. Świeciły na błękitny, zielony i fioletowy kolor. Ściany porósł grzyb. W korytarzach było wilgotno, woda lała się z sufitu. Musieli bardzo uważać, aby nie wydać dźwięku plusku.
Z korytarza wyskoczył ninja. Itachi rzucił kunai’a w ninję. Ten z cichym dźwiękiem osunął się po skale. Uchiha rozdzielił się i skierował do sali treningowej. 
Hinata weszła do kolejnego korytarza. Zauważył ją shinobi.
– Hej! – krzyknął. Rzucił w nią shurikenami.
Zostali wykryci.
Hinata aktywowała Byakugana. 
Obróciła swoje ciało z zamiarem kopnięcia go w brzuch, ale została powstrzymana. Shinobi unieruchomił jej nogę. Odepchnął ją. Hinata upadła. Mężczyzna odwrócił ją i uderzył pięścią w twarz. Hinata posłała falę chakry z obu dłoni w stronę przeciwnika.
– Hakke Kūhekishō!
Shinobi upadł nieprzytomny.
Kolejna przeciwniczka wyszła z korytarza. Hinata wstała i podeszła bliżej. Nie mogła pozwolić, aby kunoichi trzymała ją na dystans.
– Wrogowie!
Nastąpił głośny wybuch. Deidara wysadził korytarz ewakuacyjny.
Strop zaczął się sypać.
– Suirō no Jutsu.
Hinata szybko pożałowała, że podeszła tak blisko. Krzyknęła. Znalazła się wewnątrz wodnego więzienia. Powietrze w środku było gęste. Oddychała z trudem. Była zła na siebie, że dała się złapać. Straciła rezon, ale nie to było najgorsze, do wodnego więzienia przedzierała się woda. Od pasa w dół była cała mokra.
Hinata spojrzała na dłoń kobiety. Przyjrzała się punktom chakry. Hinata szybko spróbowała zablokować pojedyncze punkty na jej dłoni. Woda sięgała już jej do szyi. Musiała odchylać głowę tak, aby miała na dłużej powietrza. Czas był jej przeciwnikiem.
Korytarz obok został zawalony. Itachi.
Wody wciąż przybywało.
Przerażona zaczęła szukać sposobu ucieczki. Hinata pomyślała o sekretnym taijutsu, które przekazywane było tylko w głównym domu Hyūga. Hakkeshō Kaiten, technika wykorzystująca chakrę do uwolnienia ogromnych ilości chakry z wszystkich punktów ciała użytkownika. Nie potrafiła tego jutsu. Neji potrafił. Na przekór rodzinie, tylko on opanował to jutsu. To nie był odpowiedni moment na trening. Drugiej okazji mogła jednak nie mieć.
Wzięła głęboki oddech.
Uwolniła chakrę i na kres swoich możliwości zaczęła kręcić się wokół siebie, powodując ruchy rotacyjne. Spróbowała jeszcze raz. Wypuściła więcej chakry z tenketsu, a ruch wody zdestabilizował się. Hinata z głośnym pluskiem opadła na ziemię.
Jutsu nie wyszło prawidłowo, jednak na tyle dobrze, aby przerwać technikę przeciwnika.
Wypluła wodę z ust. Wzięła upragniony oddech i poczuła, jak płuca rozprężają się po napływie życiodajnego powietrza.
Hinata odetchnęła z ulgą, gdy zobaczyła Itachiego, który uwięził przeciwniczkę w genjutsu i kucnął obok Hinaty. Trzęsła się. Myślała, że mężczyzna nie żyje.
– Żyjesz – stwierdził. – Wstań, dasz radę. – Na jego ciele widać było feerię barw z kryształów.
Hinata podniosła się z klęczek. Zakasłała.
– Dziękuję, Itachi–kun.
Uchiha popatrzył się na nią nieodgadnionym wzrokiem i kiwnął głową.
Minerał runął z hukiem. Pękł z trzaskiem, rozbijając się o podłoże. Z zawalonego tunela zaczął dobiegać szmer.
Sąsiedni korytarz został wysadzony. Pył rozniósł się po pomieszczeniu, a kamień trafił w oszołomionych przeciwników.
– Wybacz… – zakpiła kobieta. – Zapomniałam, że jesteś tchórzem. Zabijasz tylko na odległość! Boisz się podejść i walczyć twarzą w twarz?!
– Ty nie rozumiesz mojej sztuki! – odparł Deidara.
Pył opadł.
– Kyana! – krzyknęła w rozpaczy. – Coście jej zrobili?! Zapłacicie mi za to! – wyła. Rzuciła się w stronę martwej bliźniaczki.
– Zależy nam tylko Fū – odpowiedział Itachi.
Kobieta ryknęła. Z jej oczu zaczęły spływać łzy. Upadła na kolana przed siostrą, nie przejmując się przeciwnikami. Skierowała dłoń na twarz bliźniaczki i zaczęła nią potrząsać, jakby nie dowierzała, że Kyana jest martwa.
Metalowe drzwi, pozamykane na wiele kłódek i zamków, wybuchły z wielkim hukiem. Z pomieszczenia bił świetlisty, iskrzący pył, który świecił tak mocno, że unieruchomił ich wszystkich. Blask zgasł, a z pokoju w oddali wyszła dziewczyna.
Fū wyglądała charakterystycznie. Miała szpiczaste seledynowe włosy i oczy w kolorze pomarańczowym, a także miała wyjątkową dla Wioski Wodospadu ciemniejszą karnację. Przekształciła dwa ogony w skrzydła i unosiła się nad ziemią.
– Czekaj, nie przyszliśmy z tobą walczyć! – krzyknęła Hinata. – Przyszliśmy cię uratować!
– Uratować? – zapytała, drapiąc się po głowie. – Nie przyszliście mnie zabić? – odparła, spojrzawszy na trupy.
– Chcieliśmy cię od nich wyrwać.
Fū zmarszczyła brwi.
– Masz podobne oczy do mojego przyjaciela! Neji–senpai cię przysłał?
– Jestem jego kuzynką – odparła. – Hinata – przedstawiła się.
– Fū – odparła.
– Zostaniemy przyjaciółkami?
– Nie, nie możecie – odpowiedziała kunoichi, ściskając ciało bliźniaczki.
– Oczywiście, że tak. –  Zignorowała odpowiedź brunetki i wyciągnęła dłoń do Fū.
– Skoro jesteście tutaj, aby mnie uratować to może też zostaniecie moimi przyjaciółmi? Bo wiecie, moim marzeniem jest mieć stu przyjaciół. Tutaj nigdy nie mogłam ich znaleźć – odpowiedziała smutno.
– Doton: Moguragakure no Jutsu. – Kobieta wykorzystując chwilę nieuwagi wzięła ciało siostry i jak kret zakopała się pod ziemią. Uciekła, nie szukali jej.
– Kto tu jest tchórzem? – Deidara prychnął pod nosem.
Blondyn zbliżył się do dziewczyny i kiwnął głową. Położył dłoń na jej ramieniu. Dziwny blask pojawił się w jego oczach.
– Musimy stąd uciekać. Konstrukcja jest niestabilna – powiedział Itachi, gdy obok niego z pluskiem rozbił się kolejny minerał.
Itachi pokiwał głową. Hinata odkryła swoją siłę. Mogła słowem, a nie siłą przekonać Fū do zostania w Akatsuki.

***

Hinata przejrzała starannie korytarze. Kunoichi, z którą walczyli, ukrywała się głęboko w jednym z tunelów i wyciszyła swoją chakrę.
Itachi złapał dziewczynę za rękę i pociągnął delikatnie, aby obudziła się z transu i weszła za nim na stworzonego przez Deidarę glinianego ptaka. Blondyn zabrał Fū na drugiego i wzbili się szybko w powietrze.
Hinata widziała wschodzące słońce nad lądem. Na jej ciele pojawiła się gęsia skórka. Była przemoczona. Poczuła chłodny wiatr rozwiewający jej włosy. Miała podrażniony gardło od wody. Pragnęła wrócić do kryjówki i ogrzać się.
Zamknęła na chwilę oczy i szybko je otworzyła, gdy usłyszała głośny huk. Obejrzała się za siebie. Chmura dymu unosiła się nad miejscem, gdzie jeszcze chwilę temu przebywali. Fragment klifu osunął się do morza, powodując wzburzenie fal.
– Dlaczego? – zawołała Hinata.
– Nie mogliśmy zostawić tej kunoichi, widziała nas. Mogłaby zdradzić nasze położenie. Myślisz, że pominęłaby fakt, że przy odbiciu Fū obecna była użytkowniczka Byakugana? A tak nikt nie będzie wiedział nic o nas, ani o tobie.
Hinata nie miała wyrzutów sumienia. Widziała już czyjąś śmierć.
Zyskała nową przyjaciółkę. Miała poczucie, że uratowała przetrzymywaną osobę, ale czuła, że nie wszystko jest tak jak być powinno. Może lepiej by się czuła jakby obok niej znajdowali się Kiba i Shino, za którymi tęskniła.
Ale ich nie było. Coś głęboko w niej kazało jej wierzyć, że nawet jej nie szukali. Czy Naruto będzie jej szukać tak, jak szukał Sasuke? Czy była dla kogoś aż tak ważna? Albo czy kiedykolwiek będzie? Chciałaby mieć kogoś, kto ją zrozumie i pokocha. Marzyła o wielkiej miłości i dużej rodzinie, jednak z biegiem czasu nauczyła się, że życie nie jest takie proste. A o marzenia trzeba zaciekle walczyć.
– Nikt nie będzie nas śledził.
Przemieszczali się tak, aby nie było widać. Szybowali nad chmurami i wracali do kryjówki okrężną drogą.
– Szczególnie, że Deidara zostawił ślady wybuchowej gliny w Kraju Ziemi.
Spojrzała na Fū, siedzącą za Deidarą. Dziewczyna wydawała się być szczęśliwa. Zastanowiła się, dlaczego tak łatwo dała się przekonać do pójścia z nimi. Było to nieco podejrzane, lecz postanowiła się tym nie zadręczać.

*****

Poznaliście Fū, będę starała się dobrze oddać jej charakter w przyszłych rozdziałach. Teraz jeszcze jej nie znacie, nie wiecie, co siedzi jej w głowie i dlaczego tak naprawdę poszła za ekipą Ita–Hina–Dei ;D. Zauważyliście, że niema już „Uchiha–san/Itachi–san” tylko jest uwaga… Itachi–kun. Jej, czekałam na to przez parę rozdziałów, aż Hinata dojdzie to tego momentu.

„– Żyjesz – stwierdził. – Wstań, dasz radę.” – To był bardzo ważny moment. Chciałam ukazać, że Itachi wierzył w nią. Nie uratował jej specjalnie, aby ta mogła sama się uwolnić i udowodnić sama sobie swoją siłę.

Ten rozdział powstawał wieki. Pisałam go od 20.07 do 05.07. Tak źle mi się pisało, mam nadzieję, że tego nie widać. W dodatku ten rozdział pisałam równocześnie z rozdziałem 10 i też utknęłam na końcowej scenie. A potem pod koniec sierpnia przepisałam go od nowa, bo musiałam zmienić prawie wszystkie sceny.


Zależało mi na takiej śmiesznej scenie. Coś typu przełamanie lodów. Ja sama śmiałam się, gdy pisałam tę scenę. Dosłownie sprawiła mi ona taką przyjemność, że szok. Jak wpadłam na pomysł na tę scenę to sama zrobiłam Pikaczu O.O

Lys andra
To może mi się wydaje, że jest za szybko. Lubię powolne budowanie relacji, ale grunt, że czytelnikom się podoba ;) Powoli coś się zacznie dziać. 
Kiba też się nie spodziewał zauroczenia. Dopiero, gdy Hinaty zabrakło, on zaczął sobie uświadamiać, jak bardzo jej mu brakuje.


Wierz mi, że też lubię sobie wyobrażać Itachiego.

Co do Kiby... Twoja teoria jest całkiem prawdopodobna. Chociaż myślę, że gdyby było tak jak mówisz, to byłby jakiś filer na ten temat. (Z drugiej strony może nie chcieli tworzyć tego wątku, żeby zakończenie Kiby nie było smutne.)


Romans będzie, ale najpierw muszę wprowadzić parę trudnych scen (jedna z trudniejszych już została opublikowana w tym rozdziale). Dopiero później mogę zacząć coś działać w relacji ItaHina ♥.

5 komentarzy:

  1. Bardzo się ciesze, że pojawiła się Fū. Lubię jej postać, zarówno w mandze jak i anime. Zawsze kojarzę ją z takim małym światełkiem w ciemnym tunelu. Promyczkiem radości :D
    Czekam cierpliwie na więcej Itasia i Itasia z Hinatką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, ona jest takim promyczkiem. Chcę się nią trochę pobawić. Nie bez powodu to akurat Fu trafiła do ekipy.
      Co do Itasia - będzie go więcej. O wiele więcej. Przyszły rozdział cię zadowoli.

      Usuń
    2. Czekam w takim razie na niego z niecierpliwością *_*

      Usuń
  2. Świetny opis groty, czułam się jakbym sama tam była :D
    Bardzo podoba mi się, że Itaś nie daje taryfy ulgowej Hinacie i momentami wrzuca ją na głęboką wodę. Charakter Fu według mnie bardzo fajnie oddany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo za komentarz ;).
      Grotę chciałam właśnie opisać bardzo klimatycznie. Trochę, żeby obudziła wyobraźnię. Co do Fu bardzo starałam się oddać jej charakter z anime - specjalnie odświeżałam sobie odcinki, w których ona występuje.

      Usuń